piątek, 25 września 2009

Moda na wiedźmy


Czarownice to kobiety gromadzące się na sabatach, tańczące wokół ogniska przy świetle księżyca i składające ofiary bóstwom – postacie z bajek i ludowych opowieści, prawda?

Otóż, nieprawda. Splot kilku okoliczności sprawił, że u progu XXI wieku poganizm znów staje się popularną religią.

Witajcie w świecie pogańskich wierzeń! Jeśli wejdziecie do jakiejkolwiek księgarni, znajdziecie tam, obok tradycyjnych bestsellerów, mnóstwo książek z poradami, jak nawiązać kontakt ze swoją wewnętrzną wiedźmą. Są one rozchwytywane jak świeże bułeczki. Naprawdę. Ta nowa moda, która pojawiła się na fali popularności sagi o wampirach "Zmierzch" i nowego amerykańskiego serialu "Eastwick", jest jednocześnie fascynująca i przerażająca.

Kultura pogańska wkroczyła w XXI wiek, a swoją ogromna popularność zawdzięcza głównie młodym kobietom. Dwudziestokilkulatki, zaintrygowane jej tajemniczością i kryjącą się za nią seksualnością, masowo przyjmują tę wiarę, dzięki czemu pogaństwo jest dziś najszybciej rozwijającą się religią w Wielkiej Brytanii.

Amie Roberts, matka czworga dzieci, przeszła na religię pogańską trzy lata temu. – Zawsze interesowałam się przyrodą, kartami tarota, lubiłam zbierać lecznicze zioła – opowiada 31-latka. – Więcej o wierzeniach pogańskich dowiedziałam się od mojego partnera, Simona, którego poznałam w 2002 roku. Simon był wychowany jako poganin, to mnie zafascynowało.

Nie jest to bynajmniej religia niszowa: pogan możemy dziś spotkać we wszystkich dziedzinach życia. W Wielkiej Brytanii istnieje nawet Pogańskie Stowarzyszenie Policjantów – w lipcu podano do wiadomości publicznej informację, że jego członkowie będą mieli prawo do wolnych dni w czasie obchodów pogańskich świąt takich jak letnie przesilenie czy Halloween.

Przebyliśmy długą drogę od XVII wieku, kiedy to osoby podejrzewane o uprawianie czarów topiono w rzekach bądź palono na stosach. Ale co sprawiło, że pogaństwo wydostało się ze schowka na miotły i stało się jedną z najbardziej popularnych religii? Ronald Hutton, profesor z uniwersytetu w Bristolu, jeden z największych autorytetów w sprawach wierzeń pogańskich, twierdzi, że w dużej mierze przyczynił się do tego ruch feministyczny.

– W miarę jak kobiety zdobywały sobie coraz silniejszą pozycję w pracy i w związkach osobistych, zaczęły poszukiwać takiego zestawu wierzeń, który byłby zgodny z tym nowym stanem rzeczy – mówi. – W religiach pogańskich kobieta odgrywa równie ważną rolę jak mężczyzna, a w niektórych dziedzinach nawet dominującą. Kobiety szukały więc takiej religii, która by je doceniła.

Amie, która przyjęła pogańskie imię Amia Wolf, kiedy w 2006 roku została wiedźmą, stosuje rytuały i zaklęcia, aby wzbogacić swoje codzienne życie. Stojąc w środku kamiennego kręgu w swoim ogrodzie przy świetle księżyca intonuje pieśni, wzywając siły natury, aby chroniły ją i jej rodzinę.

– Nie uczestniczę w żadnych sabatach, wszystkie rytuały odprawiam sama – zastrzega. – Wyznaczam święty krąg na ziemi w ogrodzie albo na podłodze w salonie, kiedy jest brzydka pogoda. To jest moja przestrzeń ochronna – siły ciemności nie mają dostępu do kogoś, kto znajduje się wewnątrz świętego kręgu.

Bzdury? Być może. Amie jednak twierdzi, że odkąd praktykuje tę wiarę, jej życie zmieniło się na lepsze. – Nigdy wcześniej nie byłam taka szczęśliwa. Kiedy przeszłam na pogaństwo, poczułam się tak, jakbym wróciła do domu – zapewnia.

Zdaniem profesora Huttona kobiety pociąga w pogaństwie także fakt, że rytuały można odprawiać wszędzie i o każdej porze, dzięki czemu łatwiej wpisują się one w nasz współczesny, zabiegany styl życia. – Zamiast chodzić w określone dni tygodnia do kościoła i przestrzegać narzuconych zasad, poganie kroczą własną drogą w życiu, nie są ograniczeni żadnymi przepisami religijnymi ani tradycją – zauważa Hutton. – Pogańskie wierzenia dają się przystosować tak, aby pasowały do naszego życia, a to jest bardzo zachęcające.

Nie wszyscy jednak akceptują ten powrót do poganizmu. Amie i jej partner, 28-letni Simon, musieli wyprowadzić się ze swego domu, bo zaczęto im grozić śmiercią. – Mieszkaliśmy w małym miasteczku w Walii. Kiedy ludzie dowiedzieli się, że jesteśmy poganami, zaczęli rozgłaszać o nas różne plotki – opowiada Amie. – Twierdzili, że tańczę nago w ogrodzie i że uprawiam seks ze zwierzętami... Przecież to bzdury! Obcy ludzie wołali za mną "Czarownica", kiedy szłam ulicą z dziećmi. Jeden mężczyzna groził nawet, że mnie zabije.

Kiedy synowi Amie zaczęto dokuczać z powodu jej religii, rodzina postanowiła się wyprowadzić. – Nie mogliśmy tam zostać, bylibyśmy skazani na ostracyzm – wyjaśnia Amie. – Teraz mieszkamy koło Glastonbury, to jest raj dla pogan.

Amie twierdzi, że wyznawanie tych samych wierzeń nadaje dodatkowy wymiar jej związkowi z Simonem. Jej zdaniem inne pary mogłyby brać z nich przykład. – Kiedy udaje nam się znaleźć opiekunkę do dzieci, to zamiast iść do kina, wolimy pojechać do lasu czy na plażę – gdzieś, gdzie mamy kontakt z żywiołem ziemi lub wody – i wytyczyć tam święty krąg – mówi. – Rozmawiamy również o sprawach duchowych, nie tylko o codziennych problemach. Wróżymy sobie nawzajem z magicznych kart... To jest bardzo intymny i odprężający rytuał, pozwala nam obojgu uciec na kilka godzin od codzienności.

Profesor Hutton uważa, że popularność pogańskich wierzeń jest po części efektem naszej dzisiejszej obsesji na temat środowiska naturalnego. – Do ludzi przemawia szacunek, jaki poganie okazują Ziemi. Religie pogańskie nadają dbałości o środowisko wymiar duchowy – zauważa.

Nowożytne wierzenia pogańskie wywodzą się z XVI wieku, kiedy to Europa poznała pogańskich bogów i boginie, którym oddawano część w starożytnej Grecji. Dzisiejsze pogaństwo to zbiór różnych wierzeń, ale wszystkie one oparte są na wspólnej podstawie: głębokim szacunku dla przyrody. Druidzi, wiccanie, szamani – wszyscy oni tworzą jedną, wielką i różnorodną pogańską społeczność.

[wiadomosci,onet]

0 komentarze:

Prześlij komentarz